Witajcie w przeddzień Walentynek! Jakie macie plany na jutrzejszy dzień? Obchodzicie Walentynki jakoś szczególnie czy traktujecie je jako zwykły, normalny dzień? :)
Dziś w poście przedstawię Wam uroczą niespodziankę od Nivea- balsam do ust w formie pop ball. Małe, słodkie jajeczko, które podbiło moje serce i oczy. No sami powiedźcie czy to opakowanie nie jest słodkie? :D
******
Co mówi producent?
- Formuła wzbogacona masłem shea i olejkiem rycynowym
- Intensywnie pielęgnuje i długotrwale nawilża
- Zapewnia miękkie i zauważalnie gładkie usta
- Owocowy zapach maliny i czerwonego jabłka
Opakowanie:
Balsam zamknięty jest w dosyć nietypowym opakowaniu, które bardzo przypomina mi słynne balsamy Eos (jednak nie miałam ich nigdy, wiec nie mogę porównać ich działania). Balsam ma pojemność 7 gramów, jednak wydaje się być dosyć wydajny. Opakowanie jest odkręcane, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń od strony technicznej. Nie ukrywam, że to opakowanie mnie zdecydowanie kupiło i cieszy wzrok. Naprawdę super gadżet :D Idealne rozwiązanie do torebki albo do postawienia na biurku/szafce nocnej.
Skład:
Ricinus Communis Seed Oil, Polyisobutene, Octyldodecanol, Hydrogenated
Polydecene, Cera Microcristallina, Synthetic Wax, Isopropyl Palmitate,
Polyglyceryl-3 Diisostearate, Aqua, Glycerin, Rubus Idaeus Juice, BHT,
Aroma, CI 77891, CI 15850
Działanie:
Po pierwsze- balsam ma przepiękny, słodki, owocowy zapach- czerwone jabłko i malina :) No coś pięknego, szczególnie teraz zimą, gdy nie ma świeżych owoców. Balsam delikatnie nawilża usta, pozostawiając je miękkie i
gładkie. Jednak przy mocniej przesuszonych ustach może okazać się
troszkę za słaby. W jego składzie znajdziemy masło shea i olejek
rycynowy.
Cena: w Rossmannie kosztuje 19.90zł. Jest jeszcze inna wersja- orzeźwiająca mięta, której jestem bardzo ciekawa :D
Używałyście? Jakie są Wasze odczucia? :)
PS Miłych Walentynek! ;*
Używałam, ładnie nawilża i przepięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuń